- Cino jesteś mistrzynią. Cieszę się że mogę Ci partnerować. Nie martw się wkrótce odpoczniesz. - mówię mojej szynszylce.
- Cress dzięki. Byłeś świetny. - mówię uśmiechając się do zielonowłosego.
- Ty jesteś Chili tak? Bałem się że moim następnym przeciwnikiem będzie ten z wodnym Pokemonem. To pomieszało by moje plany. Walczę dalej! Nie odpuszczę dopóki nie pokonam całej trójki. Cino zostaje. -odpowiadam Chliemu.

Sorki Cilan. Nie mam zbyt dobrej pamięci do imion. Cress liczę że dotrwam do pojedynku z tobą. - mówię pozostałym braciom.
- Chilli. Nie bądź zbyt pewny siebie. Długo się szykowałem na tą walkę. W końcu wymyśliłem co może mi pomóc pokonać was trzech. Użyłem już Cino i Duramaki. Poza nimi mogę wykorzystać jeszcze jednego Pokemona. Zobaczymy czy uda Ci się mnie do tego zmusić. - odpowiadam na zaczepki rudzielca.
- Cino pozwolił nam zacząć. I o to właśnie chodzi. Masz dwa główne cele! Pierwszym jest użycie Toxica. Kolejnym powrót do Poke Balla przy pomocy U - Turn. Więc próbujemy. Z daleka strzel Toxiciem. Podejrzewam że małpiszon uniknię naszej chmury dymu więc podbiegnij wtedy do niego. Powinnaś mieć wolną rękę gdyż przeciwnik zajmie się unikaniem Toxica. Następnym twoim ruchem będzie Tickle. Jeśli uda Ci się go połaskotać ponownie użyj Toxica i następnie U-Turn. Jeśli natomiast połaskotanie się nie powiedzie to odskocz w tył i czekaj na kolejne polecenia. Powodzenia! - mówię mojej Cino.

- Nie jest dobrze. Została jeszcze ognista małpa i wodna. Tympole może i pokona ognistą ale z wodną będzie miał problemy. No cóż. Najpierw muszę go osłabić. Mam do dyspozycji Cino, Duramakę i ostatniego stworka. Duramaka nie przyda się niestety z wodnym małpiszonem. Więc dobrze by było wykorzystać go do pokonania tej paskudy. Dobrze więc. Dam Cino odpocząć. - planuje dalsze posunięcia.
- Cino. Niestety nie powiodło się. Ale nie martw się.  Jak to mówią do trzech razy sztuka. A to był dopiero drugi nieudany taki zabieg. Odpocznij. Jeszcze będziesz miała okazję do walki podczas tego pojedynku. - mówię wycofując Cino.
Mogłem wykorzystać U-Turn. Ale jest typu robaczego. Więc nie zadałby porządnych obrażeń. I naraziłby Cino na atak. - tłumaczę w myślach swoją decyzję.
- Duramaka czas byś ponownie się pokazała. - wołam wypuszczając mojego Pokemona.
- Może i jest szybszy i zwinniejszy. Ale my pokażemy mu brutalną siłę! Podstawą naszego ataku jest Rollout! Zastosuj Incerinate. Zapewne znów uniknie ataku. I wtedy musisz zacząć się kręcić! Rollout prosto w przeciwnika. Użyj właściwości tego ataku i próbuj raz po raz. Dzięki specjalnym właściwościom tego ataku po kolejnym razie atak będzie silniejszy niż poprzednio! Nie zawiedź mnie proszę. - mówię łągodnie do mojej Duramaki.

Uderzenie było dość mocne skoro wzbiła się taka kupa dymu. Kamień wygrywa z ogniem. I niby mój Pokemon jest ognisty więc ten typ nie powinien dobrze na niego działać. Ale podejrzewam że małpiszon jest dobry w tym ataku. Nie dobrze. - myślę z troską.
- Duramaka wyjdź proszę z dymu. I powiedz czy jesteś zdolna dalej walczyć. Jak masz dość, to dam Ci odpocząć. Zrobiłaś bardzo ważną rzecz. Odkryłaś kolejny jego atak. - proponuję Pokemonowi licząc że przeciwnik zrozumie moją troskę i nie będzię atakował przez tą chwilę.

- Siła ataku to nie wszystko. Liczy się też typ ataku. Rollout jest kamienny. Więc działa superefektywnie. Poza tym twój atak jest ognisty. Duramaka też. Więc twój atak działał słabiej. Już wiem jakim jesteś człowiekiem. Czas to kończyć powoli! - odpowiadam czerwonowłosemu.
Powinienem poświęcić Duramakę. Im dłużej działą Rollout tym silniejszy jest. Ale nie mam zamiaru go dłużej męczyć. Strategicznie to bardzo zła decyzja. Ale Pokemon jest ważniejszy niż odznaka! - myślę.
- Duramaka byłaś świetna. Jesteś dużo lepsza niż oczekiwałem. Odpocznij sobie. Zrobiłaś już wszystko w tej walce co można było zrobić. Nawet więcej niż oczekiwałem. Dzięuję Ci bardzo. - mówię wycofując Pokemona.
- Czas na powrót Cino. Zdążyła nabrać trochę sił. A twój Pokemon też zaczął się męczyć. Więc damy radę! - mówię wypuszczając szynszylkę.
- No Cino. Jesteś moją główną bronią w tej walce. Nieźle poradziłaś sobie z wodnym małpiszonem. Teraz czas wykończyć tego. Biegnij na niego. Musimy się poświęcić. Jeśli będziesz pewna że po tym jak Cię zaatakuję dasz radę trafić go Toxiciem to zrób to. Następnie doskocz do niego i DOuble Slapem nie pozwól mu na wykonanie ataku. Na koniec odskocz od niego w jego lewy bok i Poundem uderz w jego ramię.

Tak delikatnie chciałbym zauważyć że Toxic zatruwa. Stan ten nazywa się w grach Bad Poison. Ale nie dzielmy tego już na zwykłe zatrucie i specjalne.
______________________
- Pamiętam. Mówiąc kończyć miałem na myśli koniec pojedynku z twoim bratem. - odpowiadam niebieskowłosemu.
- Cino przestań. Odskocz od niego. W razie jakby coś kombinował to zmykaj. - informuje mojego stworka.
- Chili tak? Twój Pokemon jest ranny. Nie chcę go bardziej turbować. Z tą nogą jest niezdolny do dalszego pojedynku. Więc atakowanie go byłoby czymś paskudnym z mojej strony. - mówię czerwonowłosemu pokazując na jego małpkę.

- Oczywiście że tak. Przyznam się szczerze że walcząc z jednym z was miałbym mniejsze szansę na zwycięstwo. Musiałbym liczyć w przewagę typów. A tak wymieniając Pokemony w odpowiedniej chwili mogłem sprawić że na koniec zostaną mi dwa. Prawdę mówiąc bardzo liczyłem że z trawiastym będę walczył na początku. A z wodnym na końcu. O dziwo zagraliście tak jak chciałem. Twój brat chciał być złośliwy. Podziękuj mu ode mnie później za walkę. - przemówiłem wesoło do niebieskowłosego lidera.
- Cress tak? Patrząc na Pokemony tamtej dwójki ty posiadasz wodną małpkę. Dobrze więc. Cino zostaje. - dodaje do lidera a następnie kieruję swoje słowa do mojej Minccino:
- Świetnie się spisujesz jak dotąd. Jeśli chcesz odpocząć to daj znać. Najwyżej wykorzystam Cię pod koniec tej walki.