Wchodzę do sali gimnastycznej w Striaton Gym.
Wchodząc zaczepia mnie paru pachołków tutejszego lidera. Omijam ich. Nie mam czasu na płotki. Moim celem jest lider. A raczej liderzy. Udało się ominąć przydupasów. Stoję na samym końcu sali. Przedemną znajduje się trójka kelnerów.
Nieźle. Ciekawe jak zareagują na moją prośbę. - pomyślałem oglądając całą trójkę.

- Witajcie. Nazywam się Kowalt. Przybyłem tu po odznakę. Z tego co wiem można wybrać jednego z was i z nim zawalczyć. Chce walczyć z całą trójką. Walki jeden na jednego. Wy używacie po kolei swoich trzech małp a ja swoich trzech Pokemonów. Co wy na to? - pytam patrząc na nich. Staram się brzmieć pewnie.