- Sandile, Ferroseed naprzód! - zawołałem i wyrzuciłem przed siebie dwa pokeball'e, z których zaraz wynurzyły się moje pokemony
- Co wy na to, aby odsapnąć troszkę od dzisiejszego dnia i przejść się na spacer? - zapytałem
Pokemony uradowane podskoczyły ze szczęścia. Sandile podczas skoku poślizgnął się nie co i upadł na brzuszek.
Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, niech wszyscy żałują, że nie widzą teraz twarzy Sandil'a bo by wybuchnęli śmiechem.
- No nic, to chodźmy już. - oznajmiłem i ruszyłem wraz z moimi towarzyszami alejką otoczoną przez drzewa. Słońce grzało przyjemnie, co szczególnie spodobało się Sandil'owi, który lubi takie klimaty.
Wiaterek ochładzał nas co jakiś czas, pozwalając chodź na chwilę uwolnić się i zapomnieć o tym żarze, który powodowało Słońce. Chodziliśmy sobie tak, aż w końcu wróciliśmy do domu udać się na spoczynek...

- Emi , Brave , Sweis , Johto wychodźcie - powiedziałam rzucając pokeball .
-Może przejdziemy się na spacer ? pokemony się ucieszyły , Brave i Emi wskoczyły mi na ramiona a reszta szła obok .
Był piękny dzień słońce grzało a my szliśmy ulicami miasta , minuty szybko leciały razem z pokemonami po długim spacerze usiedliśmy na ławkę żeby odpocząć słońce nadlal grzało co jakiś czas wiał lekki wiaterek potem wróciliśmy do domu .

#002 Trening

- Icy, pokaz się! - powiedziałem i wypuściłem Eevee. - Dziś potrenujemy jeden z twoich ataków, a będzie to konkretnie Sand Attack. Atak typu ziemia. Zmniejsza celność przeciwnika. - wytłumaczyłem i wyjąłem PokeDex. Wstukałem parę liter, zaraz maszyna zawibrował i pokazała informację o atakuSand Attack.

PokeDex napisał:

Sand Attack - Zmniejsza celność oponenta, sypiąc mu w twarz piasek. Jest typu ziemia. Ma zero mocy i 100% celności.

- Dobra bierzemy się do roboty! - krzyknąłem. - Najpierw zbierzmy kupkę piasku. - dodałem i zaczęliśmy zbierać piasek. - Dobra teraz spróbuj rozsypać piasek za pomocą swoich łapek. - powiedziałem po zebraniu paru kupek piasku. Trenowaliśmy tak gdzieś przez około 2 godziny.
  Później postanowiłem, że trochę pobiegamy. Widzieliśmy i słyszeliśmy jak niektóre osoby walczą. Nadal biegaliśmy. Po kilku kółkach wokół Parku Trenerskiego przestaliśmy biegać.
  Następnie powtórzyliśmy następną cześć treningu z ostatniego dnia, czyli ćwiczenie skoków. Eevee nawet dobrze to szło ale nadal nie było zadowalających efektów.
  Następnie poćwiczyliśmy razem salta. na początku nie wychodziło to Eevee ale później, po jakiś dwudziestu próbach robiła to bardzo dobrze. Jednak nadal musieliśmy trenować. Gdy zrobiło się ciemniej postanowiłem, że czas na odpoczynek więc zaczęliśmy spacerować w świetle księżyca. Po tym jak skończyliśmy sobie spacerować usiedliśmy na trawię. Ja myślałem nad tym co lub kto nade mną czuwa. Zastanawiam się nad tym odkąd wyszliśmy z Bezkresnego Lasu. Ale jeszcze dziwniejsze było te, że ten pokemon umiał mówić. A Eevee no cóż nie wiedziałem o czym myślała.

~~~~~~~~~~~~~~
~Nauka ataku Sand Attack oraz trening szybkości, skoków i salt w powietrzu. Przemyślenie tego i owego...~

Zadowolony z wyników ostatnich treningów przybywam do Castelii. Obiecałem Pokemonom wypoczynek i trochę zabawy. Jako że moje warunki fizyczne są nieco gorsze od ich to zabawa ze  mną nie miałaby sensu. A tu jest na pewno wielu trenerów z Pokemonami.

W parku wypuszczam więc Pokemony.

- Żołnierze. Oto obiecany czas zabawy. Jako że jesteście dużo sprawniejsi ode mnie to zabawa ze mną jest mało ciekawa. Więc daje wam wolną rękę. Możecie tu pobiegać czy cuś. Idzcie poszukać sobie nowycj przyjaciół lub pobawcie się ze sobą. Ja w tym czasie spróbuję poznać kogoś nowego. Kto wie? Może spotkam tą dziewczynę z plaży. Lub Creaziego. Albo kogoś zupełnie nowego. No nic. Poczekamy zobaczymy. - zaczynam i siadam na ławce.
\
Pokemony porozbiegały się. Zaczęły zabawę w chowanego. Wszyscy poza Swoobatem który zawisł na drzewie i obserwował wszystko z ponurą miną. Chyba niezbyt podoba mu się fakt braku treningu. Z jednej strony to dobrze. Będzie miał oko na resztę. A z drugiej nigdy w ten sposób nie zawiąże więzi z innymi. Chyba muszę wymyślić dla niego jakąś zabawę która będzie polegała na treningu.

Gdy moje Pokemony polazły się bawić zauważyłem pewną uroczą osóbkę. Zacząłem jej się przyglądać bo wyglądała znajomo. Gdy wypuściła Pokemony moją uwagę zwrócił Pawniard. Już wiedziałem kim jest urocza dziewoja. Zwołuje więc stworki do siebie. Razem z nimi pędzę do najbliższej kwiaciarni i kupuję bukiet ładnych kwiatów*. Wtedy wracam do parku.
Moje Pokemony stanęły w dwóch rządkach. Tworząc pomiędzy sobą ścieżkę jak rycerze dla swego władcy. Środkiem przeszedłem ja i podszedłem do dziewczyny.

- Witaj. Może mnie nie pamiętasz ale jestem poprzednim trenerem Pawniarda. Chciałem znaleźć jakiś ładny prezent dla Ciebie ale nic nie było w stanie dorównać twojej urodzie. Myślę więc że zadowolisz się kwiatami. To dla Ciebie. Należy CI się za zajęcie się tym Pawniardem. - mówię wesoło wręczając bukiet dziewczynie.

- Widzę że parę twoich Pokemonów zmieniło się od spotkania na plaży. Co ty na to by nasze stworki mogły się razem pobawić. Moja Froggy na pewno ucieszy się ze spotkania ze swoim dawnym towarzyszem Pawniardem. - mówię dalej czekając na reakcje dziewczyny.

W moich myślach brzmiały słowa:
Byle nie dała mi kosza! Byle nie dała mi kosza! Byle nie dała mi kosza!

*Proszę o odjęcie z mojej karty odpowiedniej sumy.

Onieśmieliła mnie trochę reakcja chłopaka. Mimo to zaraz go poznałam.
- Cześć... - powiedziałam czerwieniąc się. Po odebraniu bukietu uśmiecham się i mówię:
- Naprawdę, nie ma za co, zajęcie się nim jest przyjemnością. Znalazł już sobie dobrego przyjaciela i rywala. I świetnie się spisuje w walce. - powiedziałam trochę onieśmielona tym potokiem... hm... pochlebstw?

Po dłuższej chwili leżenia na gałęzi i słuchania jednej piosenki w kółko postanowiłem zmienić piosenkę lecz się zachwiałem i spadłem na ziemię naszczęście upadek zamortyzował krzak róży, moja reakcja była następująca na tychmiast wstałem i zacząłem biegać po parku krzycząc:
- AAAAAŁŁŁŁ!!!!! Dlaczego róże muszą mieć kolce?! - Biegnąc wywróciłem się i wpadłem do stawu (xD),(...)
Gdy wyszedłem z wody schowałem Axewa do pokeballa i podszedłem do jakieś dziewczyny która siedzi na ławce i jakiegoś chłopaka który wręcza jej Kwiaty i pytam się:
- Macie może pożyczyć chusteczkę Albo mopa?

Ostatnio edytowany przez Creazy (2012-10-27 19:35:36)