Razem z Joltikiem przychodzimy na wschodnią część łąki. Zachodnia wydawała się ciekawsza dla początkującego trenera ale było tam za dużo ludzi. Przed wejściem wypuszczam elektrycznego robaczka z kulki.
- Na maluchu musimy być czujni. Jesteśmy tu by potrenować ale na pewno nie obrazimy się gdy uda nam się dorwać kogoś do Teamu nie?
Następnie wyruszamy na pierwszą przygodę.

-Gratuluję spostrzegawczości. Pochwaliłem Webbiego. Następnie dałem mu znak by ostrożnie szedł za mną. Staram się podejść do obcego Pokemona ukrywając się za krzakami/drzewami tak by mnie nie zauważył.

Może uda się to rozwiązać bez walki.  - pomyślałem.

Webby postaraj się utkać tutaj pajęczyna. Jak najgrubszą potrafisz. Użyj do tego swoich ataków. Najprzydatniejszy w tym wypadku będzie Spider Web. Utkaj go dość nisko. Postaramy się by wpadł w sieć. Szepnąłem do pajączka a sam staram się rozpoznać szarego Pokemona.

Ostatnio edytowany przez kowalt (2012-07-22 23:55:44)

Pokedex by pomógł ale jest za głośny. Mógłby go wypłoszyć. No dobra ryzykujemy. - pomyślałem odpowiadając swojemu przeczuciu.

Webby zostań tutaj. Jeżeli mi się uda to przeciwnik znajdzie się w twojej sieci. Jeżeli nie to postaraj się go zatrzymać przy pomocy String Shota. W razie jakby wyglądał na dużo silniejszego od nas to odpuść sobie walkę. - Poinstruowałem szeptem Joltika a następnie staram się okrążyć Pokemona. Tak by mieć go przed sobą a za nim sieć utkaną przez Webbiego. Następnie wyskakuję na dzikiego Pokemona próbując go wystraszyć tak by uciekając wbiegł na sieć.

Zręczny jest skoro zdołał tak łatwo odebrać mi Poké Ball. Może i niezbyt lubię ten gatunek Pokemona ale ten może się przydać. Póki go nie złapie lepiej niech Webby pozostanie na miejscu. Szynszylka może coś jeszcze kombinować. - Pomyślałem zdziwiony szybkością i poręcznością.
- To ja tu robię z siebie głupka a Ty od początku planowałeś mnie ośmieszyć. No dobra. Miło mi że chcesz do mnie dołączyć. Skoro ty jesteś przyjaźnie nastawiony to nie będę rzucał w Ciebie kulką. Możesz wejść do niej samemu. - odpowiedziałem maluchowi kładąc przed nim Poké Ball.

- Wyłaź Webby. Poznasz naszego nowego towarzysza. - nawołuje do Jotlika i wypuszczam Minncino.
- Witaj w drużynie. Pozwól że zeskanuję Cię teraz Pokedexem. To urządzenie powie mi sporo technicznych informacji o tobie. I co ważniejsze poda mi twoją płeć, więc będę mógł, wymyślić jakieś ciekawe imię dla Ciebie. Poinformowałem Pokemona szynszylkę.

-Więc mamy piękną samiczkę w drużynie. Tym bardziej szczególnie witamy. Mam problem z imieniem dla Ciebie. Może by tak Cino. Jest to końcówka zarówno twojego gatunku jak i ewolucji. Póki co może być. W przyszłości może wpadnę na lepszy pomysł. Tak w ogóle moje imię to Kowalt. Mój robaczy partner to Webby. Posiadam jeszcze Fishera którego niedługo poznasz. - powiedziałem wesoło Pokemonowi.
- No skoro już się znacie to wypadałoby odrobinę wypocząć. Cino może znasz jakieś ciekawe miejsce? W końcu dotąd tu mieszkałaś. Najlepiej by był tam jakiś zbiorniczek wodny byście mogli się wszyscy pobawić. - Zagadałem do Szynszylki.

-Skoro kwestię zapoznawczą mamy już za sobą możemy iść na tą plażę. - mówię chowając pokemony do ich pokeballi. Następnie kieruję się do wyjścia z Wschodniej Łąki.
Następny kierunek to plaża. Tam potrenujemy nasze umiejętności. I zrobimy sobie krótki sparing. - myślę po drodze.
___________________________________
Nie wiem czy usuniesz to co podróżowałem czy wywalisz do archiwum, czy zostajesz. Teraz mam w planie przenieść się w inne miejsce.